Cała nadzieja w klasyce
Z punktu widzenia epoki Internetu i globalnej gospodarki dzieła klasycznej literatury wydają się tak odległe, jak najdalsze gwiazdy. Ich autorzy z trudem odnaleźliby się w dzisiejszej wirtualnej rzeczywistości, nie mówiąc już o obsłudze emaila. Shakespeare'owi nie śnił się iPhone, Schiller nie słyszał o Facebooku, Czechow nawet nie podejrzewał, że będzie można w mgnieniu oka przesyłać na odległość tekst, obraz i dźwięk i śledzić transmisje z wydarzeń on-line. A mimo to czytając ich dzieła albo oglądając inscenizacje w teatrze mamy wrażenie, że wiedzą o nas wszystko. I że natura człowieka nie zmieniła się tak bardzo od czasu, kiedy żyli i tworzyli: nadal chcemy kochać i być kochani, walczymy o władzę i pieniądze, boimy się śmierci, stajemy bezradni wobec zagadki bytu i gorączkowo poszukujemy sensu naszej życiowej podróży.
W tym roku na festiwalu Nowa Klasyka Europy chcemy sprawdzić, co wynika ze spotkania dawnych dzieł z nowoczesnymi technikami i nowymi, artystycznymi strategiami. Spektakle, które prezentujemy, przekraczają ramy tradycyjnego teatru w poszukiwaniu współczesnych form wyrazu. Słowem kluczem tej edycji jest interdyscyplinarność – zaproszeni przez nas twórcy łączą różne dziedziny sztuki: teatr, film, sztukę wideo, dokument, muzykę współczesną. Tekst jest tu jednym z wielu równorzędnych elementów, tworzących widowisko teatralne, obok scenografii, projekcji wideo, ruchu, ścieżki dźwiękowej. Czasem zupełnie znika, jak w spektaklu „Wnętrza” w reż. Matthew Lentona z Teatru Vanishing Point z Glasgow, w którym akcja symbolicznego dramatu Maurice'a Maeterlincka została przełożona na serię niemych scen. Aktorzy grają za szybą, oddzielającą scenę od widowni, nie słyszymy dialogów, widzimy za to gesty i sytuacje, które przemawiają silniej niż słowa.
We francuskiej adaptacji „Kosmosu” Witolda Gombrowicza w reż. Jorisa Mathieu z Compagnie Haut et Court płynącej z offu narracji towarzyszą projekcje wideo, które gombrowiczowski thriller zmieniają w surrealistyczny sen. W „Płatonowie” Antoniego Czechowa w reż. Luka Percevala z NTGent równie ważna jak akcja sztuki jest muzyka jazzowego pianisty i wokalisty Jensa Thomasa, który na żywo komentuje emocje postaci. Jego fortepian jest dodatkowym bohaterem dramatu, który zamiast słów przemawia dźwiękami.